ziemniaki jak z ogniska

Wiem, że „prawie” robi dużą różnicę, ale niestety pogoda podczas tegorocznej majówki nas nie rozpieszczała i jakoś trzeba było sobie radzić. Kiedy za oknem zimno i leje, można grilla i pieczenie ziemniaków zorganizować w domu. A konkretnie w piekarniku. Razem z szaszłykami, w piekarniku upiekła się kopa ziemniaków – zainspirowałam się znalezionym tutaj przepisem.

Ziemniaki wyszły chupiące i pyszne, wprawdzie nie jest to ten sam aromat co tych wygrzebanych z popiołu, ale na pewno godnie je zastępowały. Można je podawać z solą lub z masełkiem np. czosnkowym. Polecam wypróbowanie wszystkim ziemniaczanym fanom, nie tylko w majówkę 🙂

Pieczone ziemniaczki jak z ogniska

ziemniaczki pieczone

Składniki podaję niestety bez ilości, bo sypałam na oko. Wykorzystałam ok. 1,5 kilograma ziemniaków i do tego ok. 5 łyżek mąki. Oczywiście przyprawy można dobierać według uznania.

· ziemniaki
· mąka pszenna
· słodka papryka
· ostra papryka
· czosnek granulowany
· sól

Ziemniaki obrałam ze skórki, duże pokroiłam na pół, żeby wszystkie były mniej więcej podobnej wielkości. Zalałam je wodą, a w tym czasie zabrałam się za panierkę. Do sporej jednorazowej reklamówki wsypałam mąkę i pozostałę przyprawy. Reklamówkę zawinęłam, tak żeby zawartość się nie wysypała i wymieszałam ze sobą przyprawy i mąkę. Ziemniaki odcedziłam i wrzuciłam jeszcze mokre do reklamówki (ziemniaków nie należy osuszać – mają być mokre, aby mąka się do nich przykleiła). Reklamówkę znów możliwie najszczelniej zakręciłam i przekładając w rękach we wszystkich kierunkach obtaczałam ziemniaki. Trwa to dosłownie kilka sekund i ziemniaki są gotowe do włożnenia do rozgrzanego do 200ºC piekarnika. Piekłam z termoobiegiem przez ok. 50 minut. Jeszcze tyko odrobina soli i można cieszyć się zaiemniakami „prawie” jak z ogniska 🙂 Smaczego!

ziemniaki jak z ogniska

pieczone zemniaczki