rumuński wynalazek :)

To jest przepis trochę skradziony, trochę skopiowany. Pewien Rumun poczęstował mnie kiedyś takim wynalazkiem. Wynalazek był całkiem smaczny, więc bazując na smaku postanowiłam ów wynalazek odtworzyć. Wydaje mi się, że całkiem zgrabnie mi to wyszło 😉
Wydać się może nieco dziwnym połączenie owczo-koziego smaku sera halloumi ze słodkimi śliwkami i miodem (ku memu zaskoczeniu halloumi i miód to pyszne połączenie) i pewnie nie każdemu przypadnie do gustu taki zestaw. Jeśli macie chęć i odwagę, polecam wypróbowanie takiego połączenia. Do wersji świątecznej do nadzienia można dodać cynamon lub jakąś korzenną mieszankę przypraw.

calzone ze sliwkami i halloumi

Składniki na ciasto:

· ok. 1½ szklanki mąki
· 2 łyżeczki suszonych drożdży (lub świeżych jeśli macie takie)
· kilka łyżek oleju
· 1 czubata łyżeczka cukru
· ½ łyżeczki soli
· ciepła woda

Składniki na nadzienie:

• 250 g opakowanie sera halloumi (w moim przypadku z miętą, chociaż w ogóle jej nie czułam)
• puszka śliwek w syropie (można też użyć suszonych, wędzonych śliwek, natomiast nadzienie wtedy będzie bardziej suche)
• opcjonalnie: miód lub syrop klonowy do polania

Przygotowujemy standardowe ciasto na pizzę. Drożdże mieszamy z cukrem w ok. ½ szklanki ciepłej wody i odstawiamy na chwilę by popracowały.

W dużej misce mieszamy mąkę, sól i 2-3 łyżki oleju. Dolewamy po trochu rozpuszczone drożdże i zagniatamy ciasto do uzyskania gładkiej i elastycznej masy. W razie potrzeby podsypujemy mąką. Gotowe ciasto odstawiamy na kilka minut. W tym czasie przygotowujemy nadzienie.

Ser halloumi kroimy w małą kostkę, śliwki odsączamy z zalewy i pozbawiamy pestek. Oba składniki mieszamy ze sobą.

Gotowe ciasto na pizzę zagniatamy ponownie i rozwałkowujemy na dość cienki placek. Przy pomocy miseczki lub innego okrągłego naczynia wykrawamy w cieście kółka. Wyszło mi osiem kółek średnicy ok. 15 cm, czyli cztery calzone – nadzienia wystarczyło idealnie.

Na środek każdego kółka nakładamy nadzienie i przykrywamy drugim kółkiem ciasta. Brzegi zlepiamy według uznania.

Piekarnik nagrzewamy do 180ºC (z termoobiegiem). Wierzch calzone smarujemy lekko olejem, układamy na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia i zapiekamy do zrumienienia (ok. 20 minut).

Podajemy ciepłe polane miodem lub syropem klonowym. Na zimno smakują równie dobrze. Można je jak drożdżówkę zabrać do pracy na drugie śniadanie 🙂 Smacznego!

sliwki i halloumi

 

Zapraszam do komentowania :)